- Ucieczka Marcina Romanowskiego i schronienie się na Węgrzech, jest ostatecznym dowodem na to, że Fundusz Sprawiedliwości był traktowany jak partyjna skarbonka ludzi Zbigniewa Ziobry. Niewinny by nie uciekał - mówił w programie "Graffiti" poseł Nowej Lewicy Tomasz Trela.
- On wie, że z więzienia by nie wyszedł, dlatego uciekł - podkreślił.
- Myślę, że utorował drogę swoim kolegom, którzy mogą również mieć problemy z wymiarem sprawiedliwości - dodał Trela. Zdaniem parlamentarzysty, Budapeszt "to był jedyny kierunek w Unii Europejskiej, żeby Marci Romanowski dostał jakikolwiek azyl, bo został on wydany bezpośrednią decyzją pana Orbana".